Dziwne zachowania xD

Karina · Wysłany: Pon 19:49, 20 Mar 2006 Temat postu:

Nie da się ukryć. I nic raczej tego nie zmieni...

Ive-Hao · Wysłany: Pon 22:07, 20 Mar 2006 Temat postu:

No tak....znalzłam ciekawy artykulik o tym symbolu...(jak to ludzie wszystko potafią skopać)

[link widoczny dla zalogowanych]

jes-si

a tak nawiązujac do dziwnych zachowan i odchylow to na ferie z kuzyka kupilysmy zel i probowalysmy postawic sobie wlosy jak Len (ja) i Yoh (kuzynka). Albo ona brala swoje lekarstwa w takim jakby dysku i to trzeba bylo tak wsysac i ona to tak podnosila w wyciagnietej rece i mowila: Amidamaru forma ducha! Jednosc! i wsysala ten lek. A ja myslalam ze zdechne ze smiwchu... Laughing

Hlao-ru

Tak czytając między wierszami to chodzi o mnieXD
Ale miałyśmy bekęXD
Miałam nawet zielone portki jak YohXD

jes-si

tak tak miala ale nie starczylo zelu... Very Happy

a najpierw chciala mnie na Rio przerobic Laughing

Cristalize

Ja chyba swoje największe odchyły miałam podczas mojego wielkiego maniactwa wspaniałej serii m&a "Naruto". Czasami gdy mi się nudziło robiłam rękawi te pieczęcie, nawet w szkole mi się przypadkowo zdarzało ("Co ty robisz?" XD""").

Ale ogólnie mówiąc to gdy naprawdę się jakąś mangą zainteresuje to się "wyłączam" na lekcji (myśle o tytule ogólnie, albo wymyślam sceny do fanficku, najczęściej to drugie). Najgorzej kiedy nauczyciel o coś zapyta (zdarzało się, niestety).

Daryśka

Skąd ja to znam? Kompletne wyłączenie się ^^' No i myślenie o ff... ile ja już scenek wymyśliłam, część z nich nawet wykorzystałam xD'
Albo jak gadałam z Kają o ff, wcieliłyśmy się wręcz w postacie i gadałyśmy jakby to była rzeczywistość, a kilka osób nam się tak dziwnie przypatrywało... no, parę osób też zadało kilka dziwnych pytań (no, w końcu jak się rozmawia o podróży do Ameryki na turniej, a potem o "przyszłości bardzo odległej" z najdrobniejszymi szczegółami, to się nie dziwię xD')

Ive-Hao

Myslenie o scenkach do ff ? O ludzie...mi się to zdarza codziennie, najcześcjej na spacerze, albo pod prysznicem....(szkoda tylko, że zazwyczaj są oderwane od całości...)

Daryśka

Tak, najczęściej oderwane od całości... a dzisiaj, jak czekałam na moją kolej u lekarza, wpadły mi do głowy aż trzy scenki, więc żeby nie zapomnieć co i jak, wyciągnęłam notesik (zawsze jakiś mam przy sobie ^^') i zaczęłąm zawzięcie skrobać... ludzie trochę dziwnie mi się przypatrywali... najpierw gapiłam się tępo w przestrzeń (proces myślowy xD') a potem zaczęłam pisać i końca widać nie było ^^' Szkoda tylko, że jednej scenki nie wykorzystam... no, chyba że zrobię ciąg dalszy mojego ff na zasadzie 20 lat później (bo skoro Kaja już robi 10 lat później, to to było by jeszcze później) xD', ale pozostałe dwie już nawet wiem, gdzie wcisnę ^^'

Kitty

jes-si

tez mialam ostatnio taka sytuacje ze posdzczas przerwy kolezanki gadaly o tym na kiedy mamy gazetke zrobic a ja sie wylaczylam i myslalam o SK, o FMA, o moich rysunkach. a na nastepny dzien one sie pytaja: Co masz na gazetke? A ja: Rolling Eyes

A to na dzisiaj bylo? ....... Potem powiedzialy mi juz glosno ze na nastepny dzien gazetke robimy.... Albo na matmie lub historii nauczyciele mysla ze ja zadania robie i pisze notaki a ja rysuje Lena albo Mortiego. Wink

Cristalize

Ive-Hao

Hum w życiu był czegoś nie wymysliłam na ćwiczeniach/wykładzie, a że prawie nigdy nie słucham, to żeby się czymś zająć bazgrze po notakach....wszystkie zeszyty mam porysowane od wewnetrznej strony okładki...a do tego odhudzone o polowe (wyrywam karki na i rysuje zawdziecie,, juz pare razy miałam przez to kłopoty....)
(Z: Jak sie rysyje w piewszej ławce i nawwt nie udaje się, że się słucha...)

Raz ćwiczyłam rysowanie nog, samych nóg...
Psychologia:
Wykładowca: Dlaczego rysyje pani meżczyznę od pasa w dół...(gleba, to była dziewczyna...)
Ja.: (gleba)
Wykładowca: To co w głowie to juz nie ważne, rozumiem
śmiech na sali...
Ja:Mroczki w oczach
-------------------------------------------------------------------------------
Filozofia:
Dr. (ironicznie) O jak ładnie pani rysuje
Ja...(gleba)
Dr. No niech się pani nie wstydzi...
------------------------------------------------------------------------------
I nic dalej rysyje....chociaż po tym, każdy by przestał...

jes-si

u mnie tez zeszyty sa takie chudziutkie jakbym kupowala 32 kartkowe.. Smile

a na kazdej swietlicy dziewczyny se gadaja a ja wyciagam kartke i rysuje (a dziewczyny na to: "jak zwykle...") Very Happy

Daryśka

Ja w szkole raczej nie rysuję (za duże ryzyko, że ktoś zobaczy xD'), ale za to skrobię zawzięcie po zeszytach fragmenty moich ficków... co jakiś czas ktoś się pyta "co tam piszesz?" i usiłuje odczytać, ale jeszcze nikomu (poza Kają i Magdalem) nie dałam poczytać... tylko by mnie wyśmiano...