FF by Giwi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Wto 23:36, 17 Sty 2006    Temat postu:

zamiast się kłócić na temat koloru buraków obie lepiej zamieszczajcie następne części waszych FF Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Śro 12:57, 18 Sty 2006    Temat postu:

No, Daryska ma racje. Gowniana roznica czy biale czy czerwone. Sorry za wyrazenie ale mam zly dzien :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giwi
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:58, 18 Sty 2006    Temat postu:

macie kolejną część. Cieszyć się macie XD'

Haruka wprowadziła Rena do salonu, po czym podała mu ciepłą zielona herbatę na rozgrzanie.
-Idź do łazienki, tam zdejmiesz mokre rzeczy i poczekasz dopóki nie wyschną a
Ayashi w tym czasie pożyczy ci jakieś ubranie.
-Shini zajmie się mokrymi rzeczami. Odparła Aya idąc do swojego pokoju.
-Nie zwracaj na to uwagi. Ona tak zawsze. Odparła Haruka, na zachowanie Ayashi.
-Jak to „tak zawsze”?
-Jest małomówna, bardzo małomówna. Ale tą małomówność wypełnia wysportowane gimnastyczne i umiejętności szamańskie.
W tej chwili wyszła Aya w długiej granatowej sukience. Z przodu były wychawtowane kwiaty, a z tyły olbrzymi smok na całe plecy i kilka chińskich słów. Ren’owi aż zaparło dech w piersiach. Odwrócił kubek i zaczął wpatrywać się w fusy, które utworzyły się na wierzchu jego herbaty.
-Chodź zaprowadzę cię do łazienki. Odparła. Ren jak na zawołanie wstał i powlókł się za dziewczyną. Kiedy doszli otworzyła ona drzwi i wprowadziła tam chłopaka.
-Rozbierz się, a jak to zrobisz powieś ubrania na wieszaku i krzyknij już. Wtedy przez drzwi wleci Shini i wysuszy twoje ubrania.
-Ok.
Chłopak rozejrzał się po łazience. Była ona cała wykafelkowana, a kafelki miały zielonkawy odcień. Mała wisząca szafka z lustrem, a pod nią umywalka, i jeszcze jedna szafka. Ren spojrzał na swoje odbicie. Niby wszystko było w porządku, ale zobaczył lekki rumieniec na swojej twarzy. Szybko zdjął ubrania i bieliznę, po czym opatulił się najbliższym, niebieskim ręcznikiem.
-Już! Krzyknął. Nagle przez drzwi przeleciał smok i spojrzał na rozebranego Ren’a przykrytego ręcznikiem i szelmowsko się uśmiechnął. Potem skierował się na wiszące rzeczy Rena i buchnął na nie niebieskim płomieniem. W kilka sekund jego koszulka była sucha, jak zresztą wszystkie ubrania.
-Ten płomień działa też na ludzi?
-Chcesz się przekonać?
-N-nie dzięki.
-Szkoda XD” powiedział duch przepływając przez drzwi. Kiedy Ren otworzył drzwi nie zastał dziewczyny ani w salonie, ani w holu.
-Wiesz, jak byś chciał, to możesz wpadać, kiedy chcesz ^_^ Ayashi przyda się odrobina chłopaków w jej towarzystwie *uśmiech kombinerek*
-Dziękuje, i dowiedzenia! Krzyknął jeszcze Ren na pożegnanie i zniknął za rogiem ulicy.
***
Cała 5 chłopaków szła sobie luźnym krokiem przez miasto. Tylko Ryo, co jakiś czas mówił, że jak zobaczy tę małą, co mu włosy podziurawiła to ją podziurawi. Nie musiał długo czekać. Z pośród ogromnego tłumu w Tokio łatwo można było ją rozpoznać. Tylko nad nią wisiał smok.
-To Ta mała, co mi włosy przedziurawiła! *żądza mordu w oczach*
-Cholera. Zaklnęła Aya biegnąc w przeciwną stronę. Zaczęła skręcać w kilka uliczek, gubiąc się ich ilością i słysząc Krzyki Ryo, jaka ona jest i krzyk chłopaków chcących go powstrzymać. Jeszcze raz skręciła i znalazła się w ślepym zaułku.
-Proszę, proszę nasza łuczniczka nie ma, dokąd uciec. Zakpił Ryo wyjmując drewniany miecz.-Tokagero! Forma Ducha! Do drewnianego miecza!
Aya obejrzała się w lewo i w prawo. Spojrzała na długi mur stojący za nią.
„4,5,6,7 metrów. To będzie 10,12, 14 strzał”
-Czemu nie wzywasz swojego ducha stróża?
-Nie potrzebuje ducha, aby zwiać takiemu młokosowi. Dodała z krzywym uśmiechem. Własne w tej chwili za Ryo pojawiła się cała reszta kompanii. Aya jednym szybkim wzrokiem spojrzała na Rena, po czym niezauważalnie się uśmiechnęła. Wyciągnęła 14 strzał i pokoleji, co 50 centymetrów powbijała je w mur, po czym przyległa do przeciwległego muru.
-Samymi strzałami mnie nie pokonasz.
-Nie pokonam, ale zwieje. Dodała dziewczyna robiąc rozbieg na ścianę. Po strzałach zaczęła wchodzić jak po stopniach. Po odbiciu się od ostatniej strzały, wykonała widowiskowe salto i wylądowała bezpiecznie na murze. Chłopacy wybałuszali na to gały, A Yohowi opadła szczena.
-To ja będę lecieć. Pa chłopaki. Pa Ren. Dodała po dłuższej przerwie puszczając przy tym oczko. Szybkim ruchem zeskoczyła z muru i ulotniła się w mrokach Tokio...
[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Śro 21:47, 18 Sty 2006    Temat postu:

spoko! fajnie wymyśliłaś z tymi strzałami zamiast stopni wymyśliłaś! Czekam na next part Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giwi
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:34, 19 Sty 2006    Temat postu:

Powiem wprsot. To c obędze dalej to u mnie zupełna pustka XD" Za to mam już wymyślone zakończenie które zmnieniam prawie codziennie XD"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Czw 15:42, 19 Sty 2006    Temat postu:

Fajne^^ Ale Giwi czy ty sie przez przypadek czegos nie naogladala zeby z tymi strzalami w murze zaraz wyskakiwac?^^Zartuje xDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Czw 16:47, 19 Sty 2006    Temat postu:

Fajnie ^^ *je więc nie chce sie jej pisać*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giwi
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:18, 19 Sty 2006    Temat postu:

[quote="Kitty"*je więc nie chce sie jej pisać*[/quote] Co to znaczy Kitty! Ja bede pisać, dopuki nie skończe XD"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giwi
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:06, 24 Sty 2006    Temat postu:

Ku ku ku ku k *śmiech a la Orichamaru* Macie nową część XD"
Hao Asakura wpatrywał się w tańczące płomienie ogniska. Siedział sam, w bliżej nieokreślonym lesie. Nagle koło niego usiadła dziewczyna o ciemnofioletowych włosach ubrana w czarną spódnicę i granatowy top.
-Hao... Ta dziewczyna... Ona jest ZA słaba!
-Kitty. Ty nawet nie widziałaś jej prawdziwej mocy.
-Jak to Prawdziwej! Hao, co ty bredzisz! Ona jest ZA SŁABA!
-Ty tak uważasz. Widziałaś kiedyś jak walczy w furii? Ja ci mówię jeszcze z niej wykrzeszę Moc. Ale ty musisz zdobyć jej zaufanie.
-To będzie trudne. Ona jest zamknięta w sobie...
-Porodzisz sobie Kitty. Zawsze sobie radzisz. Odparł z przyjaznym uśmiechem.
-Hao przestań! Chłopka nie odpowiedział tylko pocałował namiętnie dziewczynę. A ona oddała pocałunek...
***
Ayashi jak codziennie uprawiała swoje poranne biegi w asyście Shiniego-trenera. Smok krzyczał do niej przez megafon.
-Szybciej!! Zostały ci jeszcze dwa!!
-Możesz się w końcu zamknąć? Nie tylko on biegnie. Odezwał się znajomy głos za plecami dziewczyny. Kiedy się odwróciła zobaczyła całą gromadę napotkanych szamanów, ale... Wyglądali gorzej.
-Co wam się stało? Ze skały spadliście czy co? Zapytała szamanka.
-Chciałabym. Biegniemy już 6 okrążenie. Jeszcze jedno i koniec. Odpowiedział Yoh ze łzami szczęścia w oczach.
-Coś mało. Powiedziała Aya zwalniając bieg i zrównując się z nimi.
-Mało? Ty chyba żartujesz! Krzyknął ledwo mówiący Ren.
-Mi zostały jeszcze dwa...
-TUZINY!! Ryknął przez megafon Smok.
W tej właśnie chwili cała piątka chłopaków zaliczyła glebę.
-Anna was nie zabije jak zaproszę was na koktajl? Zapytała Aya z nadzieją w głosie.
-Chyba nie... Mruknął Yoh.
-A skąd wiesz, że trenuje nas Anna? Warknął Horo Horo.
-Ma się swoje sposoby. Odparła Aya z uśmiechem.
Kiedy doszli do najbliższego baru, było jeszcze pusto. Chłopaki zamówił, co chcieli i usiedli przy najbardziej oddalonym stoliku.
-Powiedz. Zapytał Ryo.- Jak to zrobiłaś z tym strzałami?? No wiesz wczoraj.
-Od 4 roku życia chodzę na gimnastykę artystyczną, wiec takie coś to dla mnie pestka. Odparła szamanka bez zbytniej skruchy.
-O-od 4 roku życia? Bąknął Ryo ze zdziwieniem.
-Tiaaaaaaaa, moja rodzina pochodzi z europy, w której była znana jako „Artystyczna Rodzinka Szamanów”, która przekazywała sekretne techniki z pokolenia na pokolenie i szkoliła swoje dzieci od 4 roku w gimnastyce artystycznej.
-Tutaj chłopaki jesteście. Odparł jakiś głos. Kiedy wszyscy spojrzeli, kto to mówi Aya zobaczyła dziewczynę o ciemno fioletowych włosach i ciemno granatowych oczach. Ubrana w zwiewną, czarną spódnice i szarą bluzkę.
-Kitty? Spytał zdziwiony Ren.-Jak nas znalazłaś?
-Wysłałam Katrin. Odparła dziewczyna wskazując na swojego ducha stróża.-Anna was zabije. Macie natychmiast wracać do domu.
-Zaraz. Kitty poznaj naszą nową koleżankę. Ayashi to Kitty, Kitty to Ayashi. Kitty wyciągnęła dłoń do dziewczyny w przyjaznym geście i z uśmiechem na twarzy. Aya też się uśmiechnęła i uścisnęła rękę koleżance.
-Miło mi cię poznać. Powiedziała Kitty.
-Mnie też. Odpowiedziała Aya.
Kiedy Kitty dosiadła się do chłopaków przy stole zapanowały śmiech i żarty. Ayashi czuła się jak w innym świecie Wprawdzie mało mówiła, ale... Czuła się przy nich jak w domu. W domu, którego nigdy nie miała.
Kiedy wszyscy musieli już iść chłopcy z chęcią odprowadzili Ayę, bo mieli „po drodze”. Wprawdzie sporo drogi musieli nadrobić, ale nie mogli odmówić zaproszenia na herbatę. Kiedy wszyscy szczęśliwi i zadowoleni doszli do domu Ayi dziewczyna zauważyła coś niepokojącego. Drzwi były „wywalone” z nawiasów, a w domu panowała martwa cisza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Wto 15:41, 24 Sty 2006    Temat postu:

Ja to umiem rozkręcić imprezkę xD
Ten pocałunek mnie rozbroił *o*
Gimnastyka artystyczna? Nieźle xD ale to nie dla mnie xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Wto 18:43, 24 Sty 2006    Temat postu:

Ojej...co się stało w domku? Pisaj szybko, pisaj!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giwi
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:16, 28 Sty 2006    Temat postu:

Macie kolejną część XD Troszku sobie poczekaliście, i na następną poczekacie. Nie mam weny =.=’’’ Gdzieś mi „uciekła”... Uwaga mogą w nim być niecenzuralne słowa =,=’’’
Kiedy tylko Ayashi zauważyła, że drzwi są wyważone, jednym szybkim ruchem wyciągnęła łuk, który miała cały czas na plecach i co sił w nogach pobiegła do domu. To, co zastała...Albo „zostało” z domu było w opłakanym stanie. Poprzewracane meble, pierz na podłodze i szkło z pozbijanych obrazów. Co chwila nawołując ciotkę zrobiła kontrolę Shiniego do łuku. Kiedy przeszukała cały dom usłyszała jakby zduszony krzyk dochodzący z ogrodu. Szybkim krokiem udała się do niego, a to, co tam zobaczyła zaparło jej dech w piersi. Potężnie zbudowany mężczyzna w czarnym skórzanym płaszczu, ciemno-szarych spodniach i w bluzce na krótki rękaw trzymał jedną ręką uniesioną do góry za szyje ciotkę Harukę. Bez żadnego ostrzeżenia wystrzeliła strzałę. Niestety napastnik w porę upuścił trzymaną kobietę i skoczył na bezpieczną odległość.
-Proszę, proszę. Czy to nie Ayashi? Przyprowadziłaś też gości. Powiedział napastnik patrząc się na Yoh, Ren’a, Horo Horo, Ryou oraz Kitty. Wszyscy wykonali już kontrolę ducha.
-Odsuńcie się. Powiedziała Aya prostując się nagle.-To moja walka powiedziała po chwili ciszy.
-Pogięło cię? Myś... Nie dokończył, ponieważ Kitty zakryła mu usta ręką.
-Spostrzegawcza jesteś. Mruknął napastnik.
-O, co chodzi? Spytał zdezorientowany Yoh.
-Bariera. Mruknął tylko Ren, wpatrując się dalej w wyprostowaną Ayę.
-Że, CO??!! O jakiej barierze wy bredzicie?
-Zobacz, Ryou. Mruknęła, Kitty podnosząc z ziemi jakiś kamyk by później zamachnąć się. Kamyk nie doleciał nawet metra a odbił się od czegoś. Przez chwilę wszyscy widzieli sporych rozmiarów kopułę oddzielającą ich od koleżanki.
-No tak. Przynajmniej w waszej grupie są jacyś „myślący” szamani. Odparł z ironią mężczyzna.-A tak a propo nazywam się Ikudo.
-Coś ty jej zrobił. Powiedziała szeptem Aya przez zaciśnięte zęby.
-A tej? Wskazał na Harukę, przy której już znajdowała się Kitty i oparła o najbliższe drzewo.- Mogła kobieta więcej trenować. Jest słaba. Tak jak cała rodzina, Himuji. Wszyscy jesteście tylko namiastka szamana. Trzeba było wracać do cyrku, tam gdzie wasze miejsce. Zakpił Ikudo. Ayashi mocniej zacisnęła rękojeść swojego łuku, nadal stojąc bezczynnie, wpatrując się w lekko przypaloną trawę.
-Po, co wam takie wyginanie ciał? Nie macie tyle furyoku, więc te braki likwidujecie swoją akrobacją, co? Cała wasza rodzina jest do niczego. Szczególnie twoja matka. Wiesz jak błagała o śmierć? Żałuj, że tego nie widziałaś. Nie martw się, nie ja ją zabiłem, ale dotrzymywałem tej osobie towarzystwa. Wiesz, że sam później spaliłem ciało twoich starych? A jaki to był piękny widok. Ikubi na to wspomnienie oblizał wargi.
-Skończyłeś już? Wiesz na mnie to nie robi żadnego wrażenia. Po prostu lubisz gadać a gadaniem likwidujesz braki w swojej sile mam racje? Rzekła Ayashi z nutką ironii w głosie jak i z rozbawieniem.
-Ty suko! Zaklną mężczyzna atakując prawie natychmiast. Uniósł do dwa duże miecze i bez zastanowienia ruszył na dziewczynę, jednak ta była przygotowana na ten atak. Wypuściła w jego kierunku kilka strzał,i odskoczyła z zupełnie inne miejsce. Ten jednak był znacznie szybszy i zadał jej łokciem cios w plecy, przez co Aya poleciała do przodu. Z niemałą szybkością wykonała gwiazdę, po czym ustawiła się do ataku. Kiedy zauważyła, że przeciwnik jest tuż za nią wykonał błyskawiczny unik wbijając my strzałę w rękę i w klatkę piersiową. Ikudo nie pozostał dłużny. Złapał ją za kostkę i rzucił nią z pełną brutalnością w drzewo. Ayashi wgięła się z bólu i rozmasowała plecy.
-Podwójne Cięcie Niebios!! Ryknął Ikudo i w sekundę po tych słowach w stronę dziewczyny ruszyły z cichym sykiem dwa przecięcia. Przed jednym uciekła a drugi „musną” o nią rozrywając rękaw jej bluzki przecinając skórą w kilku miejscach.
-Teraz zginiesz. Szepnął Napastnik, po czym błyskawicznie z kieszeni wyciągnął kilka pojemników i rzucił jej o ziemie. W chwili z nią styknięcia pojemniki wybuchły tworząc w barierze mgłę, przez którą nie można było nic zobaczyć.
-Zobaczymy, co teraz powiesz pani szamanko. Powiedział drwiąco przeciwnik. Ayashi nawet nie zaważyła jak zadał jej kilka ciosów w plecy i z frontu. Kiedy jej przyjaciół dobiegł głuchy krzyk bólu wszyscy z zamarciem patrzyli na białą mgłę...
Ikudo zadał jeszcze parę ciosów, tak silnych, że na pewno doprowadził dziewczynę do nieprzytomności. Wtedy do akcji wkroczył Yoh:
-Aya! Nie daj się! Pamiętaj tu chodzi o twoją ciotkę!
-Ayashi! Dawaj! Pokonasz tego palanta!! Zawtórował mu Ryo. Do tego duetu dołączył jeszcze Ren, Horo Horo oraz Kitty.
-Banda głupców. Mruknął cicho Ikudo podnosząc swoje ociekające krwią miecze. Nagle usłyszał świst za swoimi plecami a potem przenikliwy ból.
-Nigdy...Ale to Przenigdy...Nie...Mów tak o jedynych...Osobach, które mnie ZAAKCEPTOWAŁY!! Ryknęła stojąc już całkowicie na nogach nie podpierając się na łuku. Jej bluzka była podarta w 3 miejscach a spodnie były w strzępkach.
-Taka mocna jesteś? Zakpił.-Zobaczymy jak sobie poradzisz z tym atakiem. Po wypowiedzeniu tych słów Ikudo rozpłyną się we mgle...
„Skup się! Myśl! Czuj!” Powtarzała sobie dziewczyna. Nagle złapała rękę Ikudo, który szykował się do decydującego ciosu...
-Co do...
Aya szybkim ruchem wbiła mu strzałę w ramię później w drugie.
-Teraz nie możesz ruszać rękami. Wydyszała. Zebrała całe swoje furyoku do jednej strzały. Strzała zaczęła złowrogo mienić się czerwonym blaskiem, który był coraz większy, a kiedy był wręcz tak jasny, że Aya musiała zamknąć oczy by nie oślepnąć wyczuła przeciwnika.
„Zdaj się na instynkt” pomyślała. A instynkt podpowiadał, aby wystrzelić...TERAZ!
Strzała z głośnym furkotem przeleciała przecinając powietrze. Nagle bariera znikła, tak samo jak mgła. Wszystko było widać jak na dłoni...
Aya trafiła. Bardzo celnie, ponieważ w klatkę piersiową.
-Chcesz mieć ta przyjemność wiedząc, że mnie zabiłaś? Wątpię. Powiedział resztkami sił Ikudo i wykręcił sobie kciuka.
-Żegnaj Czerwona Smoczyco. Szepnął tyko, po czym upadł martwy na ziemię.
Aya wolnym krokiem podeszła do Ikudo, aby sprawdzić mu puls. Nie żył, była tego pewna. Zbadała jeszcze wykręcony kciuk i wyczuła cos jakby...Ampułkę.
-Trucizna. Szepnęła tylko do siebie, po czym poczuła, że osuwa się na ziemie, ale w porę łapie ją ktoś w ramiona. Przez ledwo uchylone oczy dostrzegła zatroskaną twarze Ren’a.
-Co jej jest? Zapytał z przerażeniem Ryo patrząc na jakiś płyn, który zmieszał się z krwią dziewczyny. Smok, Shini który powąchał rany nagle zbladł jeszcze bardziej a w jego oczach panowało przerażenie.
-SZYBKO! NIECH KTOŚ PRZYNIESIE JEJ PLECAK! Ryknął i uniósł się w powietrze.
-Ale, co jej jest? Ponowił pytanie chłopak.
-Nie gadaj tylko przynieś! Liczą się każde sekundy!
Ryo niesiony wiatrem w kilka minut przyniósł plecak, z którego Shini kazał wyciągnąć malutką buteleczkę z niebieskim płynem. Kazał chłopakowi po kropelce pokropić rany Ayashi. Po niecałych 5 sekundach od dotknięcia przez kropelkę rany, ta natychmiast się goiło.
Ren bez namysłu podniósł Ayashi i zaniósł ją do jej pokoju gdzie zajęła się nią Kitty. Posiedział trochę przy nie. Nawet, [co przyjął z niechęcią do serca] pogłaskał ją po policzku, który odzyskał swój naturalny kolor, po czym poszedł zobaczyć, co z jej ciotką.
A niebieski smok Shini został przy swojej pani i rozmyślał skąd napastnik wiedział, że Aya jest” Czerwoną Smoczycą”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Sob 22:32, 28 Sty 2006    Temat postu:

No pieknie sis, teraz masz pisać szybko następną część ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Nie 0:18, 29 Sty 2006    Temat postu:

to było...porażające! Pisaj szybko dalej, ale już! ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Nie 11:16, 29 Sty 2006    Temat postu:

Giwi twoj n ieslychany talent pisarski porazil moja glowe! Czuje ze sie odnalazlam....ble ble. CO TO MA BYC?! TY TO NAZYWASZ FICKIEM?! NIE PRZESADZAJ BO OBERWIESZ!!! NASTEPNA CZESC MA BYC DLUGASNA JAK NIE TO SIE WIECEJ MI NA OCZY NIE POKAZUJ!!!Ufff chyba mnie ciut ponioslo....^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin