Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ive-Hao
Król Szamanów (!)
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z królestwa
|
Wysłany: Sob 19:17, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Karina napisał: | Hane? *szok* ja chcieć wiedzieć co dalej! |
Tak Hane i co....
ps. łatwo się domyślić co dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Daryśka
Król Szamanów (!)
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)
|
Wysłany: Nie 0:07, 23 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Hane? Potrafisz zaskakiwać ^^' Ja cem dalej! *patrzy na inne komentarze* zresztą nie tylko ja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kumiko
Kandydat na Szamana
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Magiczna Polana
|
Wysłany: Pon 3:27, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
*szok* Eheh... Dalej cem xD Żeś mnie zaskoczyła^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ive-Hao
Król Szamanów (!)
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z królestwa
|
Wysłany: Pon 10:12, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No co akcja toczy sie 20 lat po turnieju...wiec chyba dobrze wyliczyłam jego wiek, a skoro dobrze, to znaczy, że jest już dorosły, a przynajmniej pełnoletni nie musi siedzieć przy rodzicach....chce...chyba nigdzie nie wspominałam, że Yukiru jest jedynakiem, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daryśka
Król Szamanów (!)
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)
|
Wysłany: Pon 17:42, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No, też fakt, nie wspominałaś xD
Ale jak tak czytałam, to myślałam, że postać Hane po prostu pominęłaś... no, ale fajnie, że się pojawił ^^' takie niespodzianki są dobre!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ive-Hao
Król Szamanów (!)
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z królestwa
|
Wysłany: Śro 12:29, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
To znaczy, że jeszcze żeście się nie przyzwyczaili do moich dziwacznych (co naj mnie pomysłów?) spróbójmy je wyliczyć :
1.Tamara po ciemnej stronie mocy
2.Hao bez ducha (ognia) ale za to z pattera o imieniu Nero (z płyty Closterkeller)
3.Tamara, która dokopała Hao
4.Córeczka Hao i jej duch (nie przypomina kogoś/czegoś?)
5."uczeń" Hao, który w podłosci przebił mistrza
6. Jaśmin (córka Basona)
7.Duchy robiace za nianki....
----------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------
A ja znów mam zastuj...na wszystkie historie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daryśka
Król Szamanów (!)
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)
|
Wysłany: Śro 14:56, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
I to jest właśnie fajne, nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać ^^'
A co do zastojów... w pełni rozumiem, też takowy miałam do wczoraj, chwila olśnienia i znów zastój...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karina
Król Szamanów (!)
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Wiecznych Łowów
|
Wysłany: Śro 15:00, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Każde opowiadanie ma w sobie coś zaskakującego... czy to szamanki z Polski czy zakochany duch... i to jest w tym najlepsze jak powiedziała Daryśka. FF opzwala nieźle sierozwinąć, że o autorskim opowiadaniu nie wspomnę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ive-Hao
Król Szamanów (!)
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z królestwa
|
Wysłany: Pon 23:50, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Odcinek XVIII – Powrót do domu...
-Hane!! – Powtórzył chłopczyk z taką samą jak poprzednio siłą w głosie, poczym poderwał się i rzucił w kierunku blondyna. Wybawca Mileny, ciągle jeszcze nieco zaskoczony, przykucnął na chodniku i rozłożył szeroko ręce. Rozpędzony Yukiru wpadł prosto w objęcia dziewiętnastolatka. Ten przycisnął go do siebie, następnie zaś wyprostował się z małym na rękach. Przez chwile obaj nic nie mówili, ale potem przyszła pora na pytania. Hane, zapomniawszy, niemalże w jednej chwili o dziewczynie wypytywał zawzięcie Yukiru o całe zajście, gdyż miał jakieś niejasne przeczucie, że mały ma z tym coś wspólnego. W końcu to nie mógł być przypadek, że był tu akurat w tym samym czasie, kiedy rudy atakował szamankę. Chaotyczne odpowiedzi malca potwierdzały jego przypuszczenia. Co prawda nie wiele dało się z nich zrozumieć, bo chłopiec żadnej poruszanej w swoich wypowiedziach kwestii nie wyjaśniał od razu, lecz prawie natychmiast przeskakiwał od innej, pozornie wcale nie związanej z poprzednim zdaniem. Hane uśmiechnął się. Postawił chłopca na ziemi i wziął go za rękę. Już mieli odejść, gdy zobaczyli przed sobą Milenę ciągle stojącą w tym samym miejscu. Szatynka z zaciekaniem przyglądała się owej pełnej czułości scenie, starając się równocześnie zgadnąć, co takiego łączy tych chłopców. Wbrew pozorom zagadka ta wcale nie była prosta, przynajmniej do momentu, w którym jej wzrok padł przypadkiem na ich oczy. Wówczas wszystko stało się jasne. W obu parach czarnych spokojnych i mimo wszystko ufnych źrenic było jakieś dziwne, bardzo wyraźne podobieństwo. Podobieństwo, które mogło cechować najwyżej członków najbliższej rodziny, jak ojciec lub brat. Mając na uwadze potencjalny wiek chłopców, po chwili wahania odrzuciła pierwszą z tych opcji ( no chyba, że Hane został ojcem w wieku trzynastu lat, ale to raczej wydawało się jej mało prawdopodobne). Pozostała, zatem druga możliwość, to jest, że są oni rodzeństwem. Nie chcąc przeszkadzać im dłużej odwróciła się na pięcie i wolnym krokiem odeszła. Bracia wołali za nią. Nie zawróciła, zamiast tego przyspieszyła kroku. Chwile potem znikła im z oczu.
****
-No dobra maluchu – rzucił, Hane, kiedy już obaj znaleźli się stosunkowo blisko domu. –Możesz mi dokładnie wyjaśnić, kim ona była?
Yukiru naburmuszył się. Nie znosił, gdy ktokolwiek, a szczególnie brat zwracał się do niego w ten sposób. Zawsze niemiłosiernie go to denerwowało. Niestety, do jego starszego brata to nie trafiało i nazywał go tak jak tylko naszła mu na to ochota, czyli zawsze wtedy, gdy w pobliżu nie było rodziców. Sześciolatek zatrzymał się i mocno zaparł, tak, iż brat nie mógł go ruszyć.
-No, co się dzieje, maluchu? – Zapytał schylając się ku niemu. Zapytany odwrócił głowę.
-Jeszcze się pyta mruknął. – Potem zmrużył oczy i dodał – Prosiłem cię, żebyś tak mnie nie nazywał! Ja wcale nie jestem maluchem!
-No jasne, jesteś wielki jak góra – zażartował chłopak. – To może teraz wyjaśnisz mi to wszystko, bo z tamtej paplaniny nie wiele zrozumiałem. Więc kto to jest i co ma z tobą wspólnego?
Yukiru dalej stał z nadętymi policzkami, spuszczoną głową i rękami skrzyżowanymi na piersi. Kpin nie lubił jeszcze bardziej niż nazywania go „maluchem”, dlatego też postanowił iść w zaparte i nie odezwać się do brata ani słowem. Hane westchnął. „No tak nie ma człowieka w kraju całe dwa miesiące, jak wraca to na wstępie walczy z jakiś psychopatą i co za to dostaje? Ano to, że musi znosić humory jakiegoś dzieciaka, który przypadkiem jest jego młodszym bratem. Po prostu żyć nie umierać...” Położył dłonie na ramionach dziecka. Nie zrobił tego z entuzjazmem, potraktował to raczej jak obowiązek. Yukiru uniósł wzrok i spojrzał mu w oczy. Gniew sześciolatka mijał, jednak tkwił on dalej w swoim postanowieniu.
***
Yoh siedział na ganku i „ dziwnym, smutnym wzrokiem wpatrywał się w niebo. Ciepły wiatr delikatnie muskał go w twarz, beztroski śpiew ptaków wlewał się do jego uszu. Piękno dnia, oraz białych, przybierających najróżniejsze kształty chmur, dobijało go w pewnym sensie. Od czasu zniknięcia syna jakoś to wszystko raniło potwornie. Czuł żal do świata, że ten tak po prostu toczy się dalej, podczas, gdy w jego życie rodzinne waliło się dosłownie w jak domek z kart. Anna ciągle się do niego nie odzywała. Szaman mógłby nawet zaryzykować stwierdzenie, że wcale go nie zauważa, że go już nie potrzebuje. Wyrzuciła go przecież z sypialni, w skutek, czego od tygodnia sypiał w salonie i dziękował opatrzności, że żona nie wystawiła mu walizek za drzwi. Słońce przebiło się przez chmurkę. Promień poraził go w oczy. Zasłonił je daszkiem z dłoni, następnie spojrzał przed siebie, to jest w stronę furtki. Spojrzawszy tam ujrzał dwie znajome postacie. Poderwał się i przetarł oczy. Ciągle ich widział, a więc to nie żadne złudzenie. W jednej chwili zlazł się przy ogrodzeniu. Jego serce biło mocniej. Jego oczy promieniały szczęściem.
***
-Część tato –Yukiru zaśmiał się jakby nigdy nic, jakby wracał do domu po kilku godzinach z przedszkola lub placu zabaw.
-Cześć – Hane zachował się w sposób podobny. – Jest mama?
-E...Chyba jest –mruknął Yoh – Tylko, co ty tu robisz i to do tego jeszcze z nim? – Wskazał na młodszego z braci.
-No to ładnie się mnie wita. – Powiedział ironicznie blondyn – Zdaje się, że wróciłem, bo obóz się skończył. – Wyjaśnił nie zmieniając tonu – To chyba oczywiste. – Powiedział i pchnął furtkę. Yoh odsunął się. Przez chwile jeszcze stał osłupiały, poczym pognał do domu, wcześniej jednak nakazując synom, aby zostali w ogrodzie. Posłuchali. Hane zdjął plecak i oparł go o drzewo, a Yukiru wziął do ręki patyk i zaczął nim wymachiwać, biegając równocześnie po całym podwórku i nucąc jakąś zasłyszaną w telewizji melodię. Starszego brata ignorował w dalszym ciągu.
***
Brązowowłosy gwałtownie otworzył drzwi sypialni. Chociaż biegł cała drogę (także po schodach) nie odczuwał braku tchu. Jego oddech był równy, spokojny, a więc treningi opłaciły się i dobrze, że nie przerwał ich, gdy Anna spuściła nieco z tonu. Uśmiechnął się. Spojrzał na żonę pogrążoną w lekturze jakiś książki. Stęknął donośnie. Anna spojrzała znad książki. Przeszyła go wzrokiem, poczym bez słowa wróciła do czytania. Nie zrażony tym Yoh wszedł do pokoju i stanął tuz nad nią. Odwróciła się, udając, ze wcale go tu nie ma. Stęknął raz jeszcze. Brak reakcji.
-Anno, oni wrócili! – Wydusił wreszcie. Zamknąła książkę
-Co za oni? – Zapytała dość zimno. –O czym ty mówisz...
-Yukiru i Hane – odparł szaman.
-Co?! – Kobieta natychmiast poderwała się z podłogi, na której siedziała i ruszyła ku drzwiom.
-Od tego trzeba było zacząć, koteczku – krzyknęła odwracając głowę w jego stronę.
***
Po tym jak już wszyscy się uściskali i przynajmniej częściowo podzieli się z resztą wrażeniami nadszedł czas wspólnego obiadu. Niestety, pod nieobecność obu chłopców ich rodzice żywili się jedynie chlebem i ryżem, a to raczej nie był odpowiedni obiad na taką okazję. Tym bardziej, że i tych składników brakowało teraz w lodowce. Zgodnie postawili, zatem, że zjedzą w jakiś restauracji. W tym miejscu kończyła się jednomyślność rodziny Asakura, bo Yoh i Yukiru nalegali na „Królestwo Burgerów”, zaś Anna i Hane woleli , jak sami to nazwali, coś gdzie można zjeść normalny posiłek, a nie jakiś tam „Fast Fudy”. Wynik krótkiej kłótni miedzy rodzicami przesądził wszystko. Rodzina zjadła obiad w jednej z bardziej eleganckich restauracji w tej części miasta, a Yoh dostał jeszcze specjalny prezent w postaci stu dodatkowych pompek wieczorem i pięciu dodatkowych mil rano, za to, że ośmielił wdawać się w dyskusje z żoną. Westchnął ciężko, ale pod czas obiadu nie myślał o tym. Zamiast tego z uwagą wsłuchiwał się w opowieści synów. Ciesząc się, podobnie z resztą jak Anna, tym, że znowu są razem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ive-Hao dnia Wto 16:42, 29 Sie 2006, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja
Szaman
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Wto 9:22, 02 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
poza jednym powtórzeniem wszystko cacy^^ świetnie, tylko mi już synonimów tego słowa zaczyna brakować xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karina
Król Szamanów (!)
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Wiecznych Łowów
|
Wysłany: Wto 16:16, 02 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
łaa jaka miła rodzinna scena^^ Coś mnnie sie zdaje, że polubię Hane^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czekoladka
Gość
|
Wysłany: Czw 19:46, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedy nastepna czesc?? Nie moge sie doczekac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
czekoladka
Gość
|
Wysłany: Pią 17:32, 05 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
No napisz ta kolejna czesc!!! Ja sie uzaleznilam!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daryśka
Król Szamanów (!)
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)
|
Wysłany: Sob 21:38, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Fajniutkie, fajniutkie ^^'
No, to jest właśnie to, co mi na początku spokoju nie dawało - brakowało Hane! Ale teraz wszystko cacy ^^'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czekoladka
Gość
|
Wysłany: Czw 17:51, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A ja czekam...i czekam...i czekam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|