Autor Wiadomość
Daryśka
PostWysłany: Pią 22:38, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Szkoda Sad
A Wen lubią robić psikusy...
Giwi
PostWysłany: Pią 8:35, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Nowego rozdziału nie będzie.
Nie będzie nawet w przyszłości...
Po prostu Wena zrobiła mi OGROMNEGO psikusa.
I poszła sobie spać.
Ale ten sen chyba wieki będzie trwać.
W skrócie - nowego rozdziału nie będzie.
I radze zapomnieć o poprzednich.
Kitty
PostWysłany: Pią 15:38, 19 Maj 2006    Temat postu:

Ech Ty moja Giwiś... Ja bardzo lubię, kiedy wszystko mieszasz xDDD i zawsze z Daryśką będziemy czytać ^^
Giwi
PostWysłany: Czw 6:28, 18 Maj 2006    Temat postu:

Daryśka napisał:
Ojj... szkoda Sad


Wiesz Daryś, ja i tak wróce XD Poprostu musze się nad fickiem zastanowić ;]
Wiem robie zamieszanie. Ale co ja na to poradze? Wink
Daryśka
PostWysłany: Śro 21:33, 17 Maj 2006    Temat postu:

Ojj... szkoda Sad
Giwi
PostWysłany: Śro 18:27, 17 Maj 2006    Temat postu:

Koniec. Definitywny i nieodwracalny.
Po prostu.
Fick się zagmatwał. Ojjj i to bardzo. Sama z niego nei jestem zadowolona. Ale powróce. Z nową Ayashi. I z nową historią.
Do zobaczenia ^^
Daryśka
PostWysłany: Pon 23:19, 15 Maj 2006    Temat postu:

Właśnie! Jak mogłaś powiedzieć, ze my to nikt, co?! Kit i ja czytałyśmy, czytamy i zapowiada się, że będziemy czytać. Co nie, Kitty? ^^'
Kitty
PostWysłany: Sob 19:35, 13 Maj 2006    Temat postu:

Daryśka i ja ^^
Giwi
PostWysłany: Sob 17:54, 13 Maj 2006    Temat postu:

Bo nikt nie czyta -_-''
Kitty
PostWysłany: Sob 14:48, 13 Maj 2006    Temat postu:

Ja już się o to postaram, by było szybko. ^^
Faaajna część, a Ty coś mówiłaś, że nikt nie czyta xD
Giwi
PostWysłany: Sob 9:31, 13 Maj 2006    Temat postu:

Postaram się. Tylko, wiesz wszystko zalezy od weny ^^''
Daryśka
PostWysłany: Pią 22:27, 12 Maj 2006    Temat postu:

Łoo... było mocne! Tylko tak długo nie pisałaś, że już zdążyłam zapomnieć o czym było... więc z następną częścią postaraj się trochę szybciej, ok? Wink
Giwi
PostWysłany: Pią 21:03, 12 Maj 2006    Temat postu:

Ta notka to ZŁOOOOOOOOOOOOOOOOOO!

Część VIII
Wujek cz. I

Gdzieś w górach, w samy ich sercu siedział po turecku mężczyzna. Miał długą czarną brodę i krzaczaste brwi. Właśnie medytował wsłuchując się w kapanie pojedynczych kropel wody, gdy nagle zadzwonił dzwonek wyroczni. Nawet na niego nie patrząc uśmiechnął się szatańsko, podniósł się ze swojej poprzedniej pozycji i wyszedł z jaskini....
*
Młoda Himuji wpatrywała się tępo w sufit. Łóżko, na którym leżała pachniało proszkiem. Dziewczyna zmrużyła oczy, aby przypomnieć sobie wczorajszy wieczór. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętała było pikanie dzwonka wyroczni i wiadomość, która powodowała, że krew w jej żyłach zamarzała:
”Przeciwnik:, Daichi Himuji
Miejsce walki: Dach wieży Tokio
Czas: 24:00”
Potem była tylko ciemność...
*
Ren siedział na parapecie wpatrując się w księżyc. Na moment przymknął oczy, by przypomnieć sobie twarz wujka. Nagle poczuł czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Odwrócił się by ujrzeć lekko uśmiechniętą twarz Yoh’a
-Nie bój się. Nic jej nie będzie –powiedział cicho. Ren tylko kiwną głową. Martwił się o nią. I to bardzo.
*
Nieb obyło się lekko zachmurzone, ale i tak można było dojrzeć parę gwiazd. Aya ściągnęła ręcznik z głowy i przyjrzała się swoim włosom. Czerń usta piła całkowicie połyskującemu kasztanu. Dziewczyna uśmiechnęła się do swojego odbicia. Już czas.
*
Aya zjawiła się kilka minut przez północą. Przeciwnika jeszcze nie było. Dziewczyna rozpuściła swoje brązowe włosy, by zaraz ponownie je spiąć. Nagle usłyszała uderzanie nóg o metal. Spojrzała w dół by napotkać wzrok Ren’a. Niemrawo się uśmiechnęła. Po chwili tuż obok niej stanęła cała paczka szamanów. Pozostało im tylko czekać.
Dziewczyna, co chwila spoglądała na zegarek. Zostały mu tylko dwie minuty.
Kiedy zegarek Ayi zapiszczał powietrze zrobiło się dziwnie gęste.Nagle zerwał się wiatr, który o mało nie zwali brązowowłosej z balustrady.
I wtedy pojawił się ON.
Wysoki jak zawsze, z tym świdrującym wzrokiem, który mógł przeszyć wszystko. Krótka kitka przetłuszczonych włosów sterczała mu z tyłu. Uśmiechał się szyderczo do swojej przeciwniczki. Dziewczyna zmrużyła oczy i zacisnęła ręce na łuku.
-Prószę, proszę, proszę.. A jedna nie stchórzyłaś. –Powiedział Daichi nadal świdrując ją wzrokiem.
Dziewczyna mocniej zacisnęła ręce na łuku. Nagle na samym szczycie wieży Tokio pojawił się członek rady. Dziewczyna nawet nie zwróciła na niego uwagi, tylko dalej morderczym wzrokiem wpatrywała się w wujka.
Ale nie tylko chłopaki i członek rady obserwowali walkę. Z daleka temu wszystkiemu przyglądał się jeszcze ktoś.
-Ciekawie się zapowiada. –Mrukną Hao sam do siebie.
Indianin uniósł rękę w górze, i po chwili ją spuścił.
Walka się rozpoczęła.
Mężczyzna zaatakował pierwszy. Bez żadnego ostrzeżenia wycelował jej pięścią w brzuch. Dziewczyna zrobiła szybki unik i napięła łuk. Pierwsza strzała musnęła jego włosy.
Czarnowłosy zmrużył oczy.
-Nie pozwalaj sobie na dużo... Smarkulo- szepną złowieszczo w jej stronę. W ułamek sekundy znalazł się za nią i z nikąd w jego ręku pojawiła się katana. Wymierzył jej cios w plecy. Chybił, rozcinając jej tylko kawałek bluzki.
Ayashi szybkim ruchem wyjęła swój miecz z ręki. Zrobiła zgrabny piruet i ich miecze się skrzyżowały. Dziewczyna poczuła jego oddech na swoim policzku.
-Zawsze będziesz beznadziejna. –Szepnął. Dziewczyna skutecznie powaliła go kopniakiem w kolano. Ten tylko lekko zmrużył oczy.
-Nie rozumiesz? Nie możesz mnie pokonać! Jesteśmy rodziną! –Powiedział patrząc jej bezczelnie w twarz. Dziewczyna w odpowiedzi wysłała mu kilkanaście strzał.
-Rodziną?! Żartujesz! Zawsze traktowałeś mnie jak koło u wozu! –Krzyknęła, a łzy stanęły jej w oczach.
Ten ból, smutek... Powrócił. By o sobie przypomnieć.
Wystarczyła tylko chwila nieuwagi. Tylko chwila by otrzymać miażdżący żebra cios. Aya upadła na kolana łapiąc się za bok. Krew płynęła sporą strużką po jej ciele. Jej granatowy top przybrał lekko czarną barwę.
Ren drgną i zacisną pięści. Już miał ruszać, aby pomóc Aya, ale Yoh powstrzymał go łapiąc go za ramię.
-Pomożesz jej po pojedynku. –Powiedział spokojnym głosem.
-Jak wy możecie tu tak stać, kiedy ona tak cierpi! –Wrzasną filetowowłosy.
Horo Horo wystąpił na przód.
-Nie myśl dupku jeden, że tylko ty się o nią martwisz! Ale powiedz, – co by powiedziała Ayashi PO pojedynku. Byłaby więcej niż zła, czyż nie?
Ren zacisną jeszcze mocniej pięści, ale dalej stał w bezruchu. Już nawet nie złościł się za tego ‘dupka’. Po chwili uświadomił sobie, czemu się tak o Ayę martwi...
*
Daichi uderzał coraz mocniej.
‘Cholera! –Pomyślała dziewczyna. –Z kąd on bierze tyle forjoku*?!’
Kiedy oberwała któryś raz z rzędu jej kontrola ducha zaczęła gwałtownie spadać. Ale ona zaciekle walczyła dalej. Z trudnością wstała i drżącymi dłońmi uniosła miecz do góry. Mężczyzna jednym ruchem wytrącił miecz z ręki dziewczyny. Właśnie wtedy skończyło jej się furioku.
Indianin, który cały czas przypatrywał się walce nią miał wątpliwości, kto wygrał.
Dzwonki wyroczni zadzwoniły w obydwu dzwonkach. Daichi nawet nie spojrzał na swój.
-Haruka... Możesz już wyjść. –Oznajmił nadzwyczaj ciepłym głosem.
Zza metalowej belki wyszła kobieta. Jej czarne włosy były ułożone w misterny kok.
-Daichi... Jak mogłeś jej to zrobić! –Krzyknęła mu prosto w twarz.
Mężczyzna spuścił wzrok. Czuł się jak ostatni pies.
Ren nie patrząc na całe zamieszanie podbiegł do leżącej dziewczyny.
-Przegrałam...? –Zapytała go półszeptem.
Chłopak spojrzał na jej dzwonek wyroczni. Jego oczy się powiększyły.
-Przegrałaś... Ale... Przeszłaś dalej!
-Do się dobrze... – Powiedziała niemrawo dziewczyna delikatnie się uśmiechając. Zemdlała...
Haruka spojrzała na mężczyznę. Ten nadal wpatrywał się w podłogę.
-Chyba musimy porozmawiać. –Szepnęła Haruka
Daichi podniósł głowę. Jego oczy były przepełnione niepewnością.
-Chyba musimy....
Giwi
PostWysłany: Wto 19:58, 09 Maj 2006    Temat postu:

Fick się pisze - o to się nie martwcie. U mnie części będą dosyć rzadko. Powód. Brak Weny i.. Czasu aby to WSZYSTKO pisać ! [mam jeszcze dwa blogi na mylogu XDD""""]
Nastepna część się pisze - ale wolno. Niedługo dodam ;]
Giwi
PostWysłany: Nie 13:45, 02 Kwi 2006    Temat postu:

To co jest wyżej to ja pisałam XD Tylko się nie zalogowałam ;P

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group